piątek, 13 stycznia 2012

Kambodza cz. 2 Pol Pot i Czerwoni Khmerzy


Pol Pot i jego Czerwoni Khmerzy wygrali wojne domowa i w roku 1975 doszli do wladzy. Wowczas rozpaczal sie koszmar, ktory trwal az do 1979r i zostal przerwany przez inwazje zbrojna Wietnamu. Pol Pot byl nauczycielem matematyki wyksztalconym w Paryzu, gdzie po raz pierwszy zetknal sie z idea komunizmu. Zapragnal uczynic Kambodze rolniczym panstwem czysto komunistycznym. Swoja armie zbudowal z niewyedukowanych wiejskich chlopcow, ktorych odpowiednio przeszkolono. Po dojsciu do wladzy postanowil zlikwidowac miasta a ich mieszkancow przeksztalcic w rolnikow. Z lekcji historii pamietam, ze podobno strzelano do wszystkich osob noszacych okulary- ewidentna oznaka wyksztalcenia. Ludnosc miejska zostala przeniesiona do obozow pracy, ktore byly niczym innym jak powtorka z Auschwitz i Gulagow.  Byllsmy na polach smierci w Choeung Ek, nieopodal Phnom Penh. Stracono tam ok 20000 tysiecy osob. Zupelnie jak w Oswiecimiu, transporty z wiezniami przyjezdaly noca. Ludzie mieli zawiazane oczy, grala muzyka, zeby nie wzbudzac podejrzen okolicznej ludnosci. Choeung Ek byl dla wiekszosci ostatnim przystankiem, to juz nie byl oboz pracy. Uderzajace jest na jak malej powierzchni dzialy sie te dantejskie sceny. Jest kilka grobow masowych na powierzchni 2x2m po 166, po 450 osob. Zabijali narzedziami rolniczymi-tak bylo najtaniej. Kule i gaz kosztuja a ten sprzet juz mieli. Ciala w grobach masowych posypywano DDT, by zabic smrod oraz ewentualnie tych zakopanych zywcem. Podczas monsunow deszcz wymywa kolejne kosci i zeby... Nie robilismy zdjec....

Ku pamieci ofiar wzniesiono stupe- swiatynie buddyjska, gdzie na 17 poziomach poukladano 8000 czaszek.

Choeung Ek to tylko jedno z setek pol smierci rozsianych po kraju. Niektore sa wciaz niedostepne w dzungli, otoczone polami minowymi. Szacuje sie, ze rezim Pol Pota zabil 3 miliony ludzi sposrod 8 milionow Kambodzanczykow.

Kolejne miejsce, ktore odwiedzilismy  to dawne S21- odpowiednik Pawiaka. Bylo to najciezsze wiezienie, gdzie metoda przesluchan byly nieludzkie tortury. Powstalo w szkole podstawowej, w wielu celach do tej pory na scianach wisza tablice.  Miejsce robilo straszliwe wrazenie. W chwili obecnej miesci sie tam muzeum ludobojstwa. Ekspozycja zawiera drastyczne zdjecia i rysunki przedstawiajace tortury. Kilka razy musialam wyjsc na zewnatrz zaczerpnac swiezego powietrza..bylo mi slabo...

Jakis czas temu nakrecono film pt. "Killing fields"- podobno warto obejrzec, choc nas te dwa miejsca tak umeczyly psychicznie,ze na razie nie mamy sil na kontynuacje tematu.

Mamy wrazenie, ze Azjaci sa niebywale wyrafinowani i pomyslowi w wymyslaniu tortur... Najgorsze jest jednak to, ze takie rzeczy nadal dzieja sie na swiecie!! Nie trzeba dlugo szukac. Kilka lat temu Chiny otwarcie wypowiedzialy  wojne sekcie Falun Gong i torturuja jej wyznawcow. Swiat milczy... Widocznie Chiny sa zbyt dobrym partnerem gospodarczym... 


Pola smierci.
 Stupa ku pamieci ofiar.




3 komentarze:

  1. Smutno się zrobiło, nawet mi odechciało się z Was pożartować. Niestety taka mamy naturę, zwyciężać, zabijać, niszczyć, dominować. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda..prawda..
      potem pojechalismy do Wietnamu...a tam kolejna wojna, kolejna okrucienstwa...za duzo tego...

      Usuń